Lifestyle

Hobby

Zostać gwiazdą YouTube

Tekst Łukasz Nowosielski

2014-11-04
Zostać gwiazdą YouTube

W miarę jak postępuje cyfryzacja społeczeństwa, coraz bardziej przekonujemy się, że wkraczamy w erę postmedialną. Internet okazuje się dużo skuteczniejszym medium, dającym możliwości, z którymi nie może równać się telewizja czy prasa. Dzięki powszechnej dostępności sieci wypowiedzieć się lub zaistnieć może każdy. Wiele serwisów internetowych daje taką możliwość, jednak internauci upodobali sobie jeden – YouTube.

 

Zaczęło się niewinnie. W 2005 roku rozpoczął działalność serwis umożliwiający bezpłatne publikowanie krótkich filmów. Internetowa społeczność szybko spostrzegła się, że YouTube to doskonałe narzędzie pomagające znaleźć odbiorców tego, co publikujemy. W telewizji jakakolwiek promocja ciągnie za sobą olbrzymie wydatki, często też wymaga odpowiednich znajomości, na YouTube natomiast reklamować się może każdy i w dowolny sposób. YouTube szybko przejął po telewizji rolę medium pokazującego odbiorcom, co aktualnie jest „na topie”. O ile w przypadku pierwszego medium jesteśmy w stanie doszukać się cech danego trendu decydujących o jego popularności, o tyle w przypadku Internetu nie jest to już takie proste. Popularność na YouTube często zyskuje się bowiem… nie wiadomo, dlaczego.

Przykłady postaci, które dzięki YouTube stały się popularne, można mnożyć w nieskończoność. Często są to osoby, które dały się poznać szerszej publiczności dzięki programom telewizyjnym, a dopiero potem ich popularność przeniosła się do Internetu. W ostatnich latach jednak częstszy staje się schemat odwrotny. Jednym z bardziej wyrazistych przykładów jest Barbara Kwarc - kobieta będąca bohaterką krótkich amatorskich filmików, na których, wypowiadając się w niewyszukany sposób, komentowała otaczającą ją rzeczywistość. Jej popularność w Internecie szybko dostrzegła telewizja Polsat, co zaowocowało programem telewizyjnym, kontynuującym przygody „Baśki”.

Wiele do niedawna jeszcze anonimowych osób zyskało popularność dzięki publikowanym na YouTube video blogom. W ten właśnie sposób Polska poznała Macieja Frączyka, występującego pod pseudonimem Niekryty Krytyk. Frączyk zaczynał od filmików, w których z zabawny, frywolny, ale inteligentny sposób wypowiadał się na temat zagadnień związanych z popkulturą. Dzięki popularności w sieci udało mu się znacznie powiększyć spektrum działalności – dziś ma na koncie już trzy wydane książki oraz autorski program w Radiu Zet, a nawet założył internetowy sklep.

Ciężko przewidzieć, kto, kiedy i dlaczego zostaje gwiazdą w sieci. Z pewnością większość z nas słyszała piosenkę pt. „Jožin z bažin”. To utwór czeskiej formacji Banjo Band. Choć piosenka powstała u schyłku lat siedemdziesiątych, dzięki YouTube stała się w Polsce hitem lat 2007-2008. Utwór jest doskonałym przykładem na to, że popularnością w Internecie rządzi jedna zasada: „nie znasz dnia ani godziny”.

Oprócz wymienionych przypadków, w sieci przewijają się dziesiątki osób, które próbują wylansować się na różne sposoby lub stają się znane wbrew swoim intencjom. Często jednak popularność ta obraca się przeciwko nim i odbywa się na takiej zasadzie, iż osoby te stają się wśród Internautów pośmiewiskiem. Zjawisko to dotyka zazwyczaj anonimowe osoby, których ośmieszające wyczyny trafiły na YouTube, często jednak grupę tę zasilają popularne w telewizji gwiazdy, kiedy na serwis trafiają kompromitujące je fragmenty programów telewizyjnych.

Bywa też, że wielką popularność zyskują filmiki, o których trudno nawet powiedzieć, że są zabawne czy w jakiś sposób ciekawe. Niebywałą popularność zyskał na przykład niespełna dwudziestosekundowy film o zmęczonym imprezowaniem nastolatku, który je zupę. Niby nic szczególnego, a jednak Internet na chwilę oszalał na jego punkcie.

Od kilku lat stacje telewizyjne z raczej miernym efektem usiłują zainicjować wielki powrót muzyki disco-polo. To, co niezbyt wychodzi telewizji, doskonale udało się zespołowi Weekend, którego przebój „Ona tańczy dla mnie” niemal z dnia na dzień zyskał rekordową liczbę odsłon. Trudno powiedzieć, co w tym teledysku jest takiego, że przyciągnął przed monitory miliony Internautów, jednak efekt tego fenomenu jest taki, że piosenkę „Ona tańczy dla mnie” zna już chyba każdy Polak. Nasz rodzimy internetowy hit ma też swój odpowiednik na świecie – rekord świata w liczbie odsłon należy bowiem do teledysku „Gangnam style” koreańskiego wokalisty o pseudonimie PSY.

Określenie czynnika, który decyduje o tym, czy dany filmik zyska popularność, mogłoby okazać się doskonałym tematemrozpraw z dziedziny psychologii, lecz i tak wątpliwe jest, czy powstałaby w tej kwestii jakaś przekonująca teoria. Wiele osób wykorzystuje fenomen YouTube, zyskując przysłowiowe pięć minut sławy. Wiąże się to jednak z ogromnym ryzykiem, gdyż granica między byciem zabawnym a zostaniem przedmiotem kpin jest niestety bardzo cienka. Nigdy też nie wiadomo, czy nasze na dzień dzisiejszy sympatyczne wygłupy za kilka miesięcy czy lat nie zostaną zinterpretowane w niekorzystny dla nas sposób i nie zyskamy niechcianej popularności. Dlatego publikując różne filmiki, pamiętajmy, że Internet rządzi się własnymi prawami, a wszystko, co do niego trafia, zostaje tam na zawsze.