Wnętrza

Salon

Kuchnia i salon…w jednym

Tekst Łukasz Nowosielski

2014-05-19
Kuchnia i salon…w jednym

Połączenie kuchni z salonem to rozwiązanie przybierające w ostatnich latach na popularności. Zaaranżowana w ten sposób przestrzeń wygląda efektownie i nadaje mieszkaniu wyjątkowy charakter. Nie zawsze jednak jest dobrym pomysłem. Czasami takie rozwiązanie może bardziej zaszkodzić organizacji mieszkania, niż pomóc. Dlaczego łączymy kuchnię z salonem? Przede wszystkim po prostu wygląda to atrakcyjnie. Unikamy też w ten sposób izolacji kuchni. Wyobraźmy sobie sytuację, kiedy przyjmujemy w salonie gości a jeden z gospodarzy, zamiast cieszyć się ich towarzystwem, musi większość czasu spędzić na przygotowywaniu poczęstunku. Taka osoba z pewnością będzie czuła się osamotniona. Wówczas połączenie obu pomieszczeń będzie doskonałym wyjściem, gdyż pozwala na kontakt osób pozostających w salonie z przygotowującym posiłek gospodarzem. Kolejną zaletą takiego rozwiązania jest lepiej wykorzystana przestrzeń. Zwłaszcza w przypadku małych mieszkań może przynieść to korzystny efekt. Zyskujemy bowiem w ten sposób złudzenie, że salon jest znacznie większy. Dodatkowo doświetlimy kuchnię, jeśli nie posiada ona okna. Dobrym pomysłem jest również ustawienie stołu pomiędzy częścią kuchenną a salonem – zyskamy w ten sposób nie tylko płynne przejście pomiędzy nimi, ale też wygodnie umiejscowioną jadalnię.

 

 

Za podstawową wadę połączenia obu tych pomieszczeń uznać można dźwięki dobiegające z kuchni do salonu, które mogą być denerwujące, na przykład kiedy jeden z domowników ogląda telewizję. Brzęk garnków, odgłosy włączonego okapu, czy inne dźwięki towarzyszące przygotowywaniu potraw mogą okazać się zbyt drażniące dla osób przebywających w salonie. Analogicznie rzecz ma się z rozprzestrzeniającymi się po mieszkaniu zapachami, zwłaszcza podczas gotowania wyjątkowo aromatycznych potraw o niekoniecznie atrakcyjnym zapachu. Należy też pamiętać, że z racji braku izolacji pomieszczenia kuchennego, opary powstałe w wyniku gotowania będą rozprzestrzeniać się na salon, osiadając na meblach i sprzętach. Rozwiązanie takie ma też cechę, którą uznać można zarówno za wadę, jak i zaletę. Odkryta na salon kuchnia wymusza na nas utrzymanie jej w jak najlepszym porządku. Nie chcemy przecież, by nasi goście oglądali zlew pełen brudnych naczyń czy nieuporządkowany po robieniu jedzenia blat. Oczywiście ewentualny bałagan można zamaskować, ustawiając murek wyznaczający granicę pomiędzy salonem a kuchnią bądź rozmieścić meble tak, by zakryć nimi narażoną na nieporządek kuchenną przestrzeń. Popularnym rozwiązaniem jest też ulokowany na styku pomieszczeń stół barowy oraz ustawione przy nim, tak popularne ostatnio, hokery. Skoro pomiędzy kuchnią a salonem istnieje płynne połączenie, nierozdzielające zupełnie tych pomieszczeń, to powinny one zachować w miarę jednolitą kolorystykę. Sposób aranżacji i wystroju również powinien być zbliżony, przy czym musimy pamiętać, że to salon należy dopasować do kuchni, a nie na odwrót.

 

 

Kuchnia i salon wprawdzie mają być połączone, jednak mimo wszystko należy zaakcentować jakoś ich częściową odrębność. Sposobów jest wiele, a o kilku mowa była już wcześniej. Duży, rodzinny stół, barek, wyspa kuchenna czy wydzielające granice kuchni szafki są dobrymi pomysłami, lecz tylko wtedy, gdy jesteśmy pewni, że po jakimś czasie taki układ nam się nie znudzi i nie zapragniemy większej izolacji jednego z pomieszczeń. I na to istnieje jednak sposób. Kuchnię i salon możemy rozdzielić za pomocą suwanych drzwi. Rozwiązanie to jednak należy wziąć pod uwagę już na etapie projektowania budynku, gdyż takie drzwi wymagają przestrzeni, w którą będzie można je wsunąć gdy chcemy otworzyć kuchnię na salon. Najlepszym wyjściem będzie odpowiednia szczelina w ścianie, w której zniknie wsunięte skrzydło drzwiowe. Oczywiście instalacja taka jest możliwa również w już wykończonym domu, jednak wiąże się ona z budową bądź przebudową odpowiedniej ściany. Możliwe jest również zamontowanie drzwi suwanych bez przygotowania wnęki w ścianie, jednak wówczas będą się one wysuwały na przestrzeń mieszkania, zajmując jednocześnie sporo miejsca i być może utrudniając nam poruszanie się po domu. Alternatywą dla suwanych drzwi jest roleta lub żaluzja mocowana pod sufitem. Jednym z najczęściej spotykanych rozwiązań są natomiast pozostawienie pustego otworu drzwiowego. Decydując się na takie rozwiązanie, możemy wedle uznania wybrać szerokość przejścia, a więc i skalę otwarcia kuchni na salon. Jeśli układ ścian nośnych w naszym domu na to pozwala, możemy też wybrać najodpowiedniejsze miejsce na otwór w ścianie – tak, by z perspektywy salonu niewidoczne były te rejony kuchni, których wolelibyśmy nie pokazywać naszym gościom. Dodatkowo brak drzwi ułatwi nam przemieszczanie się, na przykład gdy chcemy zanieść posiłek do salonu i mamy zajęte ręce. Jeżeli zdecydujemy się połączyć w naszym mieszkaniu kuchnię i salon, to czeka nas wiele wyborów. Powinniśmy przeanalizować wszystkie dostępne dla nas możliwości i wybrać najodpowiedniejszą. Musimy jednak pamiętać, że ten sposób aranżacji przestrzeni ma tyle samo zalet, co wad. Często jednak warto, mimo świadomości wynikających z takiego układu niedogodności, zaryzykować i wprowadzić ten projekt w życie. Być może te nieliczne wady staną się nieistotne w świetle tego, ile nasza domowa przestrzeń zyska na atrakcyjności.