Wnętrza

Prezentacje

Druga młodość salonu

Tekst Małgorzata Baranowska • Zdjęcia Archiwum inwestora • Stylizacja Projektowanie Wnętrz ART LINE

2017-10-02

Zaczęło się niewinnie… Początkowy projekt metamorfozy poddasza domu mieszkalnego, stanowiącego odrębne mieszkanie dla trojga członków rodziny inwestora miał ograniczać się do pomieszczeń salonu z aneksem jadalnym i pokoju dziecka. Jednak w dalszym etapie, z udziałem projektantki, remont rozciągnął się na niemal całe lokum z wyjątkiem odnowionych niedawno kuchni i łazienki.

 

 

Właściciele nosili się z zamiarem odświeżenia pokoju dziennego o powierzchni 35 m2 i zmiany wystroju pokoju córki o powierzchni 12 m2, a planowane modyfikacje miały polegać na wymianie mebli, przeprowadzeniu drobnych prac remontowych, typu malowanie ścian i dodanie elementów dekoracyjnych. Do podjęcia decyzji o metamorfozie salonu inwestorów skłoniła wcześniejsza współpraca z autorką projektu przy okazji modernizacji łazienki. W efekcie prawie wszystkie wnętrza w budynku przeszły kompleksową transformację. Lokum o powierzchni 110 m2 ma bardzo wyraźny podział na strefę dzienną, na którą składa się salon z kuchnią, i nocną z odrębnym korytarzem, trzema sypialniami, łazienką oraz toaletą. Z uwagi na prywatność inwestora, w publikacji prezentujemy tylko strefę dzienną, a także klatkę schodową.

 

 

Oglądając wnętrze i rozmawiając ze swoimi klientami, stwierdziłam, że należy rozjaśnić wystrój, położyć nacisk na jadalnię i uczynić z niej centralny punkt, gdzie miejsce znajdzie duży i wygodny stół – mówi projektantka Małgorzata Baranowska. – Nie wyobrażam sobie domu bez wygodnego stołu, przy którym spotykają się rodzina i przyjaciele, dzieci odrabiają lekcje, starsi czytają prasę przy popołudniowej kawie. Dlatego też znalazła się przy nim zabudowa ścienna mieszcząca bibliotekę, podręczne szafki, witrynę na szkło, a nawet barek z chłodziarkami na wino. Bardzo lubię takie wielofunkcyjne warianty, bowiem porządkują przestrzeń i wprowadzają ład. Drugim punktem wyjścia były względy praktyczne, takie jak: wiek domu, istniejące elementy, w tym kominek, oraz konstrukcja dachu. Chciałam zachować widoczne belki oraz nawiązać stylistyką aranżacji do otoczenia, czyli postawić na klasykę, lecz w nowoczesnym wydaniu i o wysokim standardzie. Kolejnym założeniem było zrównoważenie przestrzeni poprzez zastosowanie mebli o odpowiedniej wielkości i właściwych proporcjach, a także położenie akcentów na każdą oś widokową. Wnętrze miało być ciepłe, wygodne oraz eleganckie. Inwestorzy mają wyrobiony gust i wysoki poziom estetyki, a decyzje podejmowali szybko, więc praca nad projektem była dla mnie prawdziwą przyjemnością – przyznaje.

 

 

Zaproponowane rozwiązania projektowe miały być uniwersalne i ponadczasowe. Stąd ciemna barwa podłogi, jasna kolorystyka ścian oraz biała stolarka drzwiowa. Poprawiono proporcje kominka, „wyciągając” go do stropu, oraz zmieniono wykończenie barku, używając granitu, aby nawiązać do istniejącego wykończenia paleniska. Zaplanowano obszerny narożnik zachęcający do wylegiwania się przed telewizorem czy wieczornych seansów telewizyjnych. Pan domu jest zapalonym melomanem i audiofilem, ale cały sprzęt, łącznie z głośnikami, ukryto w specjalnej szafce RTV. Podział na strefę jadalnianą i wypoczynkową podkreślono dywanami, które dodatkowo ocieplają wnętrze.

 

 

Przyjęta kolorystyka bazuje na ciepłych odcieniach palisandru, orzecha amerykańskiego, palonego dębu i rożnych tonacjach szarości z akcentami grafitu. Nietypowy gołębi kolor lakieru zabudowy meblowej koresponduje z fornirem palisandru biblioteki i czarnym szkłem witryny oraz barku. Popielaty odcień wełnianej tapicerki krzeseł pięknie odbija się od blatu stołu, a grafitowa barwa stelaża konsoli i stołu jest powtórzona na metalowych abażurach lamp wiszących nad stołem, żartobliwie nazwanych poprzez inwestora „patyczakami”. Kompletując elementy wyposażenia oraz oświetlenia, projektantka kierowała się włoskim designem, wybierając głównie meble i oprawy tamtejszej firmy Cattelan. Stylizację uzupełniają polskie i niemieckie produkty. Pani domu lubi kolory, stąd w dodatkach pojawiły się barwy pasteli, granatu i zieleni.

 

 

Prace remontowe obejmowały wymianę paneli podłogowych na łatwe w utrzymaniu czystości panele winylowe LVT. Nie obeszło się bez wykonania nowej podbudowy. Stara boazeria panelowa ze ścian kolankowych oraz skosów dachowych została zerwana i zamieniona na płyty kartonowo-gipsowe z dodatkowym ociepleniem. Wykonano instalację elektryczną m.in. pod kinkiety, lampy sufitowe, oświetlenie witryny i barku. Wymieniono wszystkie drzwi wewnętrzne, a klatka schodowa zyskała nową, dopasowaną do paneli okładzinę. Ściany salonu, klatki schodowej i korytarza pomalowano na jednolity, jasny odcień popielatego beżu. Jedynie kominek otrzymał odrobinę ciemniejszy odcień.

 

 

O powodzeniu metamorfozy najlepiej świadczy zadowolenie inwestorów ze zmian. Dzięki nim wnętrze tętni życiem domowników – jednak mianem ulubionego punktu aranżacji rodzina okrzyknęła stół, który stał się sercem domu.

Popularne
Najnowsze