Zaaranżowanie pokoju dla jednego dziecka nie jest trudne – mając do dyspozycji całą przestrzeń pokoju, łatwo rozdysponować jego poszczególne strefy tak, by zmieściły się w nim wszystkie niezbędne elementy. Pokój dla dwójki w zbliżonym wieku to również zadanie stosunkowo łatwe.
Problem pojawia się, gdy w jednym pokoju wspólnie mieszkać mają uczeń i przedszkolak.
Choć różnica wieku obojga dzieci nie musi być znaczna, etap szkolny i przedszkolny to dwa zupełnie rożne światy – rożne potrzeby, zainteresowania i wymagania. Pogodzenie ich w jednym pomieszczeniu przy zachowaniu pewnych zasad jest jednak możliwe. Podstawą w tej sytuacji jest takie rozplanowanie przestrzeni, by żadnej z naszych pociech nie brakowało miejsca. Dziecko w wieku przedszkolnym większość czasu spędza na zabawie, musimy więc liczyć się z koniecznością wygospodarowania nie tylko wystarczającej przestrzeni na zabawę, ale również na uporządkowanie klocków, samochodzików czy pluszaków. Wszystko to powinno być zorganizowane tak, by dziecko czuło się swobodnie, jednocześnie nie utrudniając nauki swojemu starszemu bratu lub siostrze.
Starsze z dzieci – zwłaszcza w pierwszych latach nauki – to bardziej odpowiedzialny i zdyscyplinowany młody człowiek, dumny ze swej „dojrzałości”, dlatego należy spodziewać się, że wymagał będzie odrębności. Z pewnością nie spodoba mu się, że pośród podręczników i „dorosłych” przedmiotów znajdować się będą zabawki, z których przecież dawno już wyrośl.
Oczywiście mając do dyspozycji jedno pomieszczenie na dwójkę dzieci, spada na nas obowiązek przekonania obojga lokatorów do kompromisu. Zadanie to jest znacznie łatwiejsze, jeżeli pokój jest obszerny na tyle, by dał się podzielić. Problem możemy wówczas rozwiązać, ustawiając regały tak, by utworzyły ścianę dzielącą pokój na dwie, do pewnego stopnia odrębne części. Podział będzie wtedy wyraźny i nie powinien powodować konfliktowa między rodzeństwem. Jeżeli dzieci będą skłonne zaakceptować pewne półśrodki, możemy ograniczyć się do podzielenia pokoju za pomocą lekkiego i praktycznego parawanu.
Mniejsze pomieszczenie wymaga od nas znacznie większej inwencji oraz zrozumienia naszych pociech. Często bagatelizujemy potrzeby małych dzieci w przekonaniu, że nie należy przyzwyczajać ich, że mogą decydować o tak istotnych sprawach. To błąd, którego uniknięcie przyniesie nam tak naprawdę sporo korzyści. Dziecko, jeśli jego postulaty zostaną potraktowane poważnie i uwzględnione, będzie dużo bardziej skore do kompromisów.
Aby ów kompromis uzyskać, należy użyć wszelkich środków, by możliwie jak najwyraźniej wyodrębnić przestrzeń do zabawy i nauki, w każdej z nich zawierając jak największą dozę indywidualizmu ich użytkowników. W początkowej fazie aranżowania wspólnego pokoju zastanówmy się więc nad podziałem kolorystycznym. Zaznaczmy poszczególne strefy pokoju rożnymi kolorami ścian. Pozwólmy przy tym przyszłym mieszkańcom na wybór ulubionych barw, jednak nie dawajmy im absolutnej swobody. Pamiętajmy, że krzykliwe kolory i ich nadmiernie kontrastowe połączenia mogą utrudniać koncentrację, a nawet spowodować problemy z zasypianiem i złe samopoczucie dzieci.
Aby podział był bardziej wyraźny i akceptowalny dla obojga potomków, możemy udekorować stronę przedszkolaka fototapetą z ulubioną postacią z bajki, starszemu zaś pozwolić na rozwieszenie na ścianie plakatów z czasopism, które czytuje. Dobrym pomysłem będzie też: wyposażenie obu stref: w tablicę korkową, gdzie każde z dzieci będzie mogło powiesić np. swoje rysunki.
Problem umeblowania mamy z głowy, jeżeli dzieciom nie przeszkadza, że na niższych półkach ustawione będą zabawki oraz pudełka z klockami czy grami planszowymi, na wyższych zaś podręczniki i inne książki. Taki układ byłby najkorzystniejszy – młodsze dziecko z łatwością sięgałoby po swoje skarby, nie mając tym samym dostępu do rzeczy starszego, które mogłoby zgubić lub zniszczyć. Jeżeli jednak od początku założymy, że nasze pociechy łatwo zgodzą się na tak daleko posunięty kompromis, możemy się bardzo rozczarować. Lepiej więc uzgodnić to z nimi, zanim podejmiemy jakiekolwiek kroki, bo być może konieczny będzie jednak układ mebli separujący rzeczy obojga dzieci.
Wybór pomiędzy oddzielnymi łóżkami a łóżkiem piętrowym podyktowany będzie oczywiście rozmiarami pokoju. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, by mimo dużej przestrzeni wyposażyć pokój w piętrowe łózko, które będzie stanowiło dla dzieci dodatkową atrakcję – a miejsca przecież nigdy za wiele. Ze względów bezpieczeństwa piętro powinniśmy przeznaczyć dla starszego z latorośli, jednak tu również musimy być gotowi na podjęcie roli mediatora w konflikcie. Kiedy uznamy, że młodsze dziecko może bezpiecznie spać na gorze, możemy podjąć próbę ustalenia kolejki w korzystaniu z piętra na zmianę – bo że starsze na stałe odstąpi tak atrakcyjne miejsce młodszemu, nie ma co się łudzić. Wspólny pokój może powodować konflikty – tego powinniśmy być świadomi nawet, jeśli mamy najbardziej ugodowe dzieci na świecie. Warto jednak dzielnie przetrwać ten początkowy okres, gdyż na dłuższą metę sytuacja ta może przynieść wiele korzyści. Ulokowanie w jednym pokoju dwójki różniących się wiekowo dzieci pomoże nam je wychować. Będzie dla nich cenną lekcją życia w społeczeństwie, dzięki której nauczą się dzielić, dochodzić do kompromisów. Starsze z dzieci być może stanie się bardziej opiekuńcze w stosunku do młodszego. Młodsze zaś – obserwując pilną naukę brata czy siostry i mając styczność z rożnymi pomocami naukowymi – szybciej zainteresuje się otaczającym je światem. Wówczas być może w niedługim czasie porzuci zabawki na rzecz pouczających książek.
Choć zaaranżowanie wnętrza optymalnego dla dwojga dzieci w rożnym wieku nie jest łatwe, korzyści płynące z tej sytuacji będą nie do przecenienia. Dlatego nawet, jeśli mamy możliwość ulokowania naszych pociech w oddzielnych pokojach, warto najpierw spróbować nakłonić je do zamieszkania razem.