Rada 1: W miejscach ulegających łatwemu brudzeniu wybieraj gładkie płytki o jednolitej fakturze
Już podczas wyboru glazury powinniśmy przemyśleć kilka najistotniejszych kwestii, aby uniknąć przykrych niespodzianek podczas układania i użytkowania. Kolor i wzór są oczywiście kwestią gustu i wybiera się je jeszcze na etapie projektowania, natomiast gdy mamy już płytkę przed sobą, warto zwrócić uwagę na jej fakturę. Jeśli zamierzamy ułożyć ją w miejscu, które łatwo się brudzi, np. nad kuchenką, wówczas lepiej zrezygnować z płytek porowatych i przestrzennych. Otłuszczone i zachlapane nie będą już wyglądały imponująco. Chropowate i trójwymiarowe płytki najlepiej wyeksponować blisko okna czy stołu - a zatem tam, gdzie nie poplamią się tak łatwo i gdzie można je będzie podziwiać w pełnej krasie.
Rada 2: Zbyt gładkie powierzchnie należy porysować, w innym wypadku płytki mogą od nich odpadać
Glazurę kładziemy zawsze na równym, suchym, odtłuszczonym i nieporowatym podłożu. Nie oznacza to jednak, że im gładsza jest dana powierzchnia, tym lepiej przylgną do niej płytki. Przeciwnie - wybitnie gładkie podłoże należy porysować. Najlepiej do tego celu nadaje się szlifierka. Następnie należy nałożyć zwiększającą przyczepność emulsję gruntującą. Dopiero tak przygotowana ściana może stać się miejscem układania płytek. Gładka, porowata powierzchnia o dużym poślizgu stwarza realne ryzyko odpadania płytek.
Rada 3: Na ścianie o zmiennej wysokości płytki przycinamy od dołu
Najtrudniejszą częścią układania glazury może się okazać nie samo umieszczanie płytek na ścianie, ale odpowiednie ich rozplanowanie. Rozpoczynamy od wyznaczenia za pomocą sznurka mierniczego i poziomicy, linii równoległej do podłogi. Ma się ona znajdować na wysokości równej jednej płytce + spoina. Można położyć kilka płytek na próbę (w pionie, nie w poziomie - wówczas będziemy mogli lepiej rozplanować całe przedsięwzięcie). Jeszcze ich nie przyklejamy, dokonujemy jedynie przymiarki! Wówczas na ścianie rysujemy linię pionową, równoległą do położonych płytek. Zdarza się jednak, że podłoga nie jest równa i jej spadek z jednej strony jest znacznie większy. Konieczne będzie wtedy docięcie płytek. Pamiętajmy, że płytki przycięte u góry na różną wysokość wyglądają nieestetycznie, dlatego też wyrównujemy je u dołu, odcinając za każdym razem tyle, by zniwelować różnice nachylenia. Aby płytki nie zaczęły odpadać, warto je przytrzymać, np. za pomocą listwy umieszczonej tymczasowo pod narysowaną wcześniej poziomą linią oznaczającą miejsce ułożenia pierwszego rzędu płytek.
Rada 4: Wystające płytki dociskamy do podłoża za pomocą gumowego młotka bądź drewnianej łaty
Kiedy ściana jest już przygotowana a pierwsze pomiary wypadły zadowalająco, możemy przystąpić do kładzenia płytek. Nanosimy na ścianę warstwę kleju (ok. 1m x 1 m). Jak już wiemy, płytki odpadają od zbyt gładkich powierzchni, dlatego też klej należy porysować ząbkowaną szpachelką. Pierwszą płytkę kładziemy w rogu powstałym z krzyżujących się linii, które wcześniej narysowaliśmy. Kolejne płytki umocowujemy w kilku rzędach na całej powierzchni pokrytej klejem. Konieczne jest używanie separatorów- aby odległości między płytkami były równe, a także usuwanie nadmiaru kleju, który tylko podczas pracy łatwo jest zetrzeć- zaschnięty oszpeci glazurę. Przeważnie nie będziemy w stanie położyć wszystkich płytek tak, by żadna nie wystawała ponad poziom pozostałych. Gdy zatem po sprawdzeniu poziomicą okaże się, że niektóre płytki nieznacznie wystają, należy docisnąć je za pomocą gumowego młotka lub drewnianej łaty. Pamiętajmy, żeby młotka używać delikatnie i żeby łata dotykała jednocześnie kilku sąsiadujących płytek. Pomiarów poziomicą dokonujemy regularnie, by wprowadzać wszystkie poprawki zanim zaschnie klej. Jako ostatni kładziemy dolny rząd płytek, uprzednio usunąwszy listwę.
Rada 5: Nadmiar fugi ścieramy z płytek natychmiast po położeniu, aby nie zdążyła stwardnieć
Elementem wieńczącym dzieło są fugi. Nanosimy je ok. doby po położeniu płytek, na całej ich powierzchni. Musimy zwracać szczególną uwagę na to, czy spoina wypełnia dokładnie wszystkie luki między płytkami. Nadmiar fugi ścieramy miękką, wilgotną gąbką natychmiast po jej rozprowadzeniu- dzięki temu unikniemy szpecących glazurę śladów.
Położenie na ścianie płytek ceramicznych nie musi wcale być skomplikowane. W większości pomieszczeń powinniśmy poradzić sobie sami. Udanie się do fachowca jest jednak konieczne wówczas, gdy łazienka czy kuchnia ma niestandardowe wymiary lub gdy przycinanie płytek wykracza poza zwykłe procedury- zwłaszcza, gdy konieczne jest cięcie półokrągłe.