Ogród

Pielęgnacja zieleni

Nawodnienie ogrodu. Czy systemowe rozwiązania się sprawdzają?

Tekst MICHAŁ KRONIEWSKI

2020-08-04
Nawodnienie ogrodu. Czy systemowe rozwiązania się sprawdzają?

W okresie letnim kwestią kluczową w ogrodzie staje się właściwe nawodnienie roślin. Odpowiedniej ilości wody należy dostarczać nie tylko kwiatom czy warzywom, ale również drzewom i trawnikowi. Jest to o tyle ważne, iż – jak wskazują obserwacje meteorologiczne – nasz kraj w lipcu i sierpniu coraz częściej dotykają okresowe susze, które mogą doprowadzić do odwodnienia oraz zażółcenia murawy czy zniszczenia zbiorów. W jaki sposób najlepiej zadbać o równowagę hydrologiczną?

 

Najpopularniejszym sposobem dostarczania roślinom wody potrzebnej do ich wzrostu jest podlewanie wężem ogrodowym. Chociaż proste, nie jest to rozwiązanie doskonałe. Warto uzupełnić przydomowy asortyment rozmaitymi końcówkami do szlaucha. Zastosowanie znajdą również tradycyjne konewki. W poszukiwaniu wygodniejszych i bardziej oszczędnych opcji, coraz więcej osób decyduje się też na instalację automatycznego system nawadniającego.

 

FOTO: © 63RU78 / SHUTTERSTOCK.COM

 

TRADYCYJNIE…

W asortymencie każdego szanującego się ogrodnika, zwłaszcza wielbiciela kwiatów, powinna znaleźć się tradycyjna konewka. Dlaczego – chociaż przez wielu postrzegana jako nieporęczne narzędzie – jest niezbędna? Woda z węża ogrodowego pompowana jest zwykle pod dużym ciśnieniem. Podlanie delikatnych kwiatów, krzewów czy młodych pnących się warzyw (np. pomidorów, papryki) silnym strumieniem może spowodować połamanie łodyg i przygniecenie zieleni do ziemi, przez co nie prezentuje się ona estetycznie. Znacznie bezpieczniej do podlewania problematycznych gatunków zastosować poczciwą konewkę, która dostarczy wody korzeniom kłopotliwej roślinności bez szkody dla ich konstrukcji i wyglądu. Jeśli będziemy czerpać wodę z ujęcia gromadzącego deszczówkę, podlewanie stanie się tanie i ekologiczne.

 

FOTO: © AZEM / SHUTTERSTOCK.COM

 

Do tradycyjnych sposobów nawadniania ogrodu zalicza się również posługiwanie się wężem ogrodowym. Podlewanie nierozproszonym strumieniem nie jest jednak polecane – kierując strugę wody na pojedyncze rośliny, można doprowadzić do ich przelania, co w połączeniu z dużą częstotliwością podlewania szybko prowadzi do gnicia i rozwoju pleśni oraz grzybów, wpływających negatywnie na estetykę i kondycję zieleni. Skuteczniej do korzeni dociera woda w postaci kropel, które nie spływają po powierzchni ziemi, a powoli wnikają w głąb gleby. Dlatego właśnie warto zaopatrzyć się w specjalistyczny pistolet do podlewania i końcówki zraszające, które montuje się do węża ogrodowego. Ze względu na specyficzną budowę – a więc wydłużoną, sztywną dyszę – znacznie łatwiej operować pistoletem, który zdecydowanie góruje pod względem obsługi i wygody nad zwykłymi nakładkami. Jego zaletą jest również możliwość manualnego sterowania dopływem wody – można uruchamiać jej przepływ, naciskając znajdującą się pod palcami dźwignię, odcinając dopływ przez puszczenie przycisku, co pozwala na większą oszczędność cieczy.

 

FOTO: © OZGUR COSKUN / SHUTTERSTOCK.COM

 

...I NOWOCZEŚNIE

Większość roślin pozytywnie reaguje na podlewanie ich stałą, niewielką ilością wody, skroplinami dochodzącymi aż do korzeni czy delikatne zraszanie za pomocą mgiełki. Osiągniecie takiego efektu jest możliwe dzięki automatyce nawadniającej. Można zbudować prosty zestaw ręcznie sterowany albo zdecydować się na profesjonalny system, którego działanie kontroluje się za pomocą centrali pozwalającej nawet na ustawianie scenariuszy, uruchamianych jednym przyciskiem! Największą zaletą podobnego rozwiązania jest praktyczna bezobsługowość, przynosząca duże oszczędności czasu. Dodatkowo system ten – mimo początkowych kosztów związanych z zakupem osprzętu i jego montażem – zużywa mniej wody niż tradycyjne podlewanie wężem ogrodowym. Jest również skuteczniejszy i zapewnia roślinom optymalny poziom nawodnienia – wszystko dzięki możliwości dołączenia do rury instalacyjnej, przez jaką przepływa woda, zraszaczy, mikrozraszaczy oraz kroplowników, które w odmienny sposób dostarczają roślinom wodę. Za pomocą zraszaczy można szybko podlać duży teren o przekroju koła lub półkola, miniatomizatorów używa się do emitowania zamglenia, pomocnego zwłaszcza przy dostarczaniu wody roślinom, które nie lubią namaczania i nie mają dużych potrzeb hydrologicznych, z kolei linie kroplujące pozwalają na dotarcie wody prosto do korzeni – świetnie transportują wodę wszędzie tam, gdzie z różnych względów (np. ukształtowanie terenu, bliskość elementów architektonicznych) niemożliwe jest podlewanie zieleni w inny sposób.

 

FOTO: © JULIJA OGRODOWSKI / SHUTTERSTOCK.COM

 

By zostać posiadaczem automatycznego systemu nawadniającego, w pierwszej kolejności należy wybrać źródło, z którego będziemy czerpać wodę. Najprostszym sposobem jest podłączenie do wodociągu, jednak znacznie mniej kosztowne w eksploatacji z pewnością okaże się wykopanie własnego ujęcia, zwłaszcza biorąc pod uwagę galopujące ceny 1 m3 wody dostarczanej za pośrednictwem zakładów wodno-kanalizacyjnych. Następnie należy wykonać plan zraszania ogrodu, ułatwiający poprowadzenie instalacji i ustalenie kosztorysu związanego z zakupem osprzętu. Warto wydzielić w ogrodzie strefy, które będzie można podlewać niezależnie od siebie, dzięki czemu nasłonecznione miejsca będą mogły zostać podlane obficiej bez obaw o przelanie roślin w bardziej zacienionej części ogrodu. Po wykonaniu projektu w określonych miejscach należy wykopać rowki, w których układa się rurę nawadniającą. Na niej – bezpośrednio lub za pomocą przyłącz – montuje się wybrane urządzenie nawadniające. W podobny sposób układa się zraszacze liniowe. Jednym z ostatnich kroków jest podłączenie do instalacji urządzeń sterujących manualnych lub automatycznych. Mocuje się je zwykle w bezpośredniej bliskości źródła wody lub na ścianie budynku, by móc łatwo kontrolować pracę urządzeń. Przy pierwszym użyciu należy sprawdzić szczelność instalacji oraz wyregulować kąty nawadniania urządzeń zraszających w taki sposób, by woda równomiernie podlewała cały ogród bez suchych czy przelanych stref.

 

FOTO: © SIYANIGHT / SHUTTERSTOCK.COM

 

System taki można zaplanować i zainstalować samemu, jest to jednak dość czasochłonna praca. Znacznie wygodniej jest zlecić to zadanie wyspecjalizowanej firmie, która pomoże zwłaszcza tam, gdzie projekt jest skomplikowany, wymaga zsynchronizowania ze sobą urządzeń pracujących w różny sposób, a także instalacji i zintegrowania z systemem wodnym i elektrycznym skrzynek z licznymi zaworami, stanowiących centralę systemu.