Miami stanowi jedno z najważniejszych centr światowych finansów, handlu międzynarodowego, kultury, mediów, rozrywki i sztuki. Uznane zostało za najbogatsze miasto Stanów Zjednoczonych i piąte najbogatsze miasto świata pod względem siły nabywczej. W Downtown Miami znajduje się największe skupisko międzynarodowych banków w Stanach Zjednoczonych, a zarazem siedziby wielu korporacji. Port of Miami, znany jako „Rejsowa Stolica Świata”, przyjmuje każdego roku największą liczbę rejsów prywatnych oraz liniowców wycieczkowych spośród wszystkich portów świata. Miami, ze względu na wysokie temperatury przez cały rok oraz przepiękne plaże jest niezwykle atrakcyjnym miejscem przede wszystkim pod względem turystycznym.
Ludzie z całego świata inwestują tu w apartamenty oraz domy wakacyjne, gdzie często spędzają nawet połowę roku. Własnie w Downtown Miami powstał jeden z najwyższych drapaczy chmur w tym mieście: 900 Biscayne Bay. Posiada 63 piętra, z czego pierwszych jedenaście zajmują parkingi. I właśnie w nim Lidia i Arael zdecydowali się na zakup dużego, dwustudwudziestometrowego apartamentu. Na ich decyzje o zakupie wpływ miały tzw. „amenities’ czyli udogodnienia takie jak: baseny, spa, duża supernowoczesna siłownia, pokój zabaw dla dzieci, olbrzymia sala do spotkań z fortepianem, a także profesjonalna salka kinowa, którą można sobie zarezerwować nieodpłatnie na seans ze znajomymi. Mieszkanie znajduje się na dwudziestym dziewiątym piętrze i rozpościera się z niego niesamowity widok: w pierwszym planie właśnie na Port of Miami i American Airlines Arena, gdzie odbywają się najważniejsze mecze koszykówki, a w oddali poprzez Most Artura- na South Beach-najbardziej prestiżową dzielnicę plażową tej metropolii.
Apartament został zakupiony w stanie developerskim, który obejmował jednakże szafki kuchenne z kamiennymi blatami z granitu Kashmir White. Składa się on z trzech sypialni (każda z łazienką), salonu z jadalnią i otwartą kuchnią, oraz tzw. pomieszczenia DEN - wnęki blisko wejścia, bez dostępu światła dziennego, które w tym przypadku ma pełnić rolę biura oraz ewentualnej, rezerwowej sypialni. Projekt wnętrz powierzono architekt Annie Majkowskiej - znajomej właścicielki. Styl miał być nowoczesny, ale elegancki, nie futurystyczny. Oprócz sypialni gospodarzy druga sypialnia miała być przeznaczona dla dorastającej córki, a trzecia dla gości np. pary z dzieckiem. Projekt techniczny wykonywany był w Polsce. Faza wykończeniowo - dekoracyjna natomiast, trwała miesiąc już na miejscu pod okiem architektki. Wadą zakupionego mieszkania były dość długie dwa korytarze, który należało jakoś urozmaicić.
Zaprojektowano w związku z tym elementy powtarzalne: nakładki z dwóch warstw płyt g-k wykończone listwami, tworzące na ścianach kasetony oraz dwa „przerwane” pilastry na końcu korytarza głównego między którymi ustawiona została konsolka z lustrem o bardzo prostej formie. Podłogi apartamentu zostały w całości wykonane z dużych płyt marmurowych; w większej części z marmuru w kolorze jasnego beżu MONACO BEIGE, który wkomponowano w ramkę z całkowicie białego kamienia, przechodzącą w całą płaszczyznę do sypialni głównej.
W holu przed windą oraz w korytarzu przed konsolką wmontowane zostały nowoczesne rozety z mozaiki kamiennej pochodzącej z Libanu. Projekt podłóg podlegał procedurze pozwolenia na budowę. Chodziło o to aby zastosować specjalną membranę - izolację, która umożliwi niezależną „pracę’ płaszczyzny podłogi od osiadającej konstrukcji budynku. Na wielu ścianach mieszkania położone zostały nowoczesne tapety w odcieniach bieli, z wyjątkiem DEN-u, gdzie tapeta jest graficzna: biało-czarna.
Właściciele zdecydowali się jednak na oddzielenie tego pomieszczenia od reszty mieszkania ścianą ze szkła bezramowego, matowego z drzwiami dwuskrzydłowymi doświetlając go w ten sposób pośrednio i zachowując jednoczesną intymność. Oświetlenie produkcji włoskiej i hiszpańskiej stanowi dużą ozdobę tego wnętrza. Pomimo dużej różnorodności opraw ma ono wspólny mianownik: szkło kryształowe dmuchane na konstrukcji chromowanej.
Architekt namówiła panią Lidię aby wszystkie meble i większość dekoracji sprowadzić z Europy, gdyż podobne artykuły na miejscu wyszłyby znacznie drożej. Poza tym kilka dużych mebli projektowanych było indywidualnie jak np. białe łóżko w głównej sypialni, czy kanapy w salonie oraz w DEN-ie. Ta druga ma schowki w szerokich podłokietnikach.
Wiele widocznych na zdjęciach mebli zostało wyprodukowanych w Polsce; pozostałe sprowadzono z Włoch. Prezentowane wnętrze posiada wiele przeciwnych cech: jest i ciepłe i zimne, jest zarówno europejskie jak i amerykańskie, jest też i nowoczesne i klasyczne. I takie właśnie miało być!