Dom

Projekty

Design ze swetrem w roli głównej

Tekst Kamila Hus-Wyrobek, Wojtek Wyrobek

2015-02-03
Design ze swetrem w roli głównej

Meble inspirowane dziełami malarskimi, architekturą, czy ikonami designu – to wszystko już było i dziś nikogo nie dziwi. Meble inspirowane starymi, poszarpanymi i niezbyt gustownymi swetrami? Okazuje się, że dla artysty wszystko może być twórczym impulsem. I właśnie wzorzyste swetry stały się bodźcem dla Kamili i Wojtka z pracowni „Wyrobki”. Tak powstała redesignerska kolekcja mebli inspirowanych swetrami kabaretu Łowcy.B.

 

Zalążki pomysłu na taką realizację pojawiły się już dwa lata temu. „Wyrobki” ukończyli wtedy drugą komodę inspirowaną malarstwem Pieta Mondriana. Aktualny wówczas sweter jednego z członków Łowców.B, Bartosza Gajdy, równie mocno nawiązywał do twórczości wspomnianego malarza. Udało się nam nawet umówić na wspólną sesję Bartosza z komodą, która ostatecznie nie doszła do skutku. Mebel sprzedał się „za szybko” – wyjaśnia Kamila Hus-Wyrobek.

Rok później szkic całościowego pomysłu na sześć różnych mebli Kamila i Wojtek przedstawili kabaretowi. Chłopaki z chęcią poparli projekt. Kolejne miesiące Wyrobkowie dzielili między bieżące zlecenia a kompletowanie poszczególnych mebli pod konkretne postaci Łowców. Zdecydowali, że całość ma stworzyć wyposażenie salonu, więc każdy mebel miał posiadać inną funkcję.

Postawiliśmy na polskie meble z lat 60-tych, nasze ulubione kształty: skośne nóżki, zdecydowana, geometryczna bryła, a przede wszystkim solidnie wykonana baza pod naszą dalszą pracę – opowiada Wojtek Wyrobek.

Przy doborze mebli i rozplanowania wzorów „Wyrobki” brali pod uwagę również cechy szczególne każdego z kabareciarzy. Bartosz Góra musiał być stołem, Gajda – komodą, Mariusz Kałamaga stoliko-pufem, Paweł Pindur – fotelem, Sławek Szczęch – szafką pod TV, a Maciek Szczęch – lampą, choć w pierwszej wersji miał być zegarem stojącym przerobionym na szafkę. Pomysł dojrzewał, ewoluował do grudnia ubiegłego roku. Meble udało się skompletować. Większość udało nam się zdobyć na Śląsku, lampę z gazetnikiem przywieźliśmy spod Krakowa – mówi Wojtek. Z początkiem roku zespół ruszył z realizacją planu. W międzyczasie krystalizowały się finalne projekty mebli.

Poprosiliśmy kabareciarzy o zdjęcia swetrów w różnych ujęciach tak, byśmy mogli możliwie wiernie odtworzyć każdy wzór i dobrać kolor. Nie było łatwo, bo chłopaki są zaangażowani w ogromną ilość zajęć. Ostatecznie wszystkie potrzebne fotki dotarły – opowiada Kamila.

Najpierw oczyszczanie mebla ze starych powłok malarskich i lakierniczych, wyrównanie ubytków, reperacja wad konstrukcyjnych, podkładowanie. To główne zadanie Wojtka. Po tym etapie mebel trafia w ręce Kamili, która zajmuje się doborem kolorystyki, malowaniem, lakierowaniem – całym etapem wykończeniowym. Oprócz odzyskanych mebli Wyrobki w swojej pracy używają produktów ekologicznych: akrylowych, bezwonnych farb i lakierów do drewna.

Elementy robione na drutach i szydełku według naszego projektu wykonała babcia Tosia (Teofila Procek), babcia Kamili – mówi Wojtek Wyrobek. By również móc obserwować proces twórczy, Ł

owcy. B byli na bieżąco z większością etapów prac nad meblami. Państwo Wyrobek dosyłali im kolejne zdjęcia.

Z początkiem marca 2014 większość mebli była już gotowa. Pozostały drobne zabiegi kosmetyczne i niewielkie zmiany. Brakowało jeszcze sesji zdjęciowej z kabaretem. Kamila i Wojtek zmienili taktykę: zamiast ściągać cały zespół do siebie, tym razem to Wyrobki mieli jechać do każdego z Łowców, by wykonać potrzebne zdjęcia. Tak o wiele łatwiej było znaleźć potrzebny czas.

Umawialiśmy się kilka razy, ale w końcu się udało. W połowie kwietnia zrealizowaliśmy energetyczną sesję w obiektywie naszej zaprzyjaźnionej i niezawodnej fotograf, Kasi Straube – wspomina Pan Wyrobek. – Jechaliśmy z meblami do Pszczyny, potem do Bytomia i Knurowa. Było mnóstwo śmiechu, radości i dziesiątki świetnych zdjęć, spośród których naprawdę trudno było nam wybrać po jednym – dodaje Pani Wyrobek.

Umieszczenie zdjęć w sieci od razu spotkało się z wielkim entuzjazmem odbiorców indywidualnych oraz mediów. Państwo Wyrobek zaplanowali także wyjazdy na kilka kluczowych targów designu w całej Polsce. W tym roku postawiliśmy na promocję naszej marki. Póki co, wszystko idzie zgodnie z planem, do grudnia meble mają swoje „tournee” – mówi Wojtek.

Aby wyeksponować „łowcowe” produkty, Państwo Wyrobek skonstruowali pawilon, który imituje pokój. Prosta konstrukcja z przerobionych daszków ogrodowych, na których rozpięto 4 metry białej tkaniny. Po „umeblowaniu” salonu Kamila prostą linią domalowała w konkretnych miejscach telewizor z lat 60-tych, radio, telefon, a nawet okno z firankami i kaloryferem pod nim, czy kota próbującego wdrapać się na komodę. Wszystko, by miejsce stało się przytulne i – teoretycznie – gotowe do użytku – śmieje się Kamila.

Państwo Wyrobek, by współgrać z ekspozycją, wykonali również stroje dla siebie, malowane w ten sam prosty sposób, co pawilon. Całość mocno się wyróżniała, co przysporzyło Wyrobkom dużego zainteresowania produktami, a nawet nominację do wzorowego stoiska na tegorocznych Warszawskich Targach Designu „Wzory”. Wyrobki już planują przyszłoroczną, pokazową kolekcję mebli. Nie chcą zdradzać zbyt wielu szczegółów. Będzie prosto, będzie wzór, będzie kolor, czyli to wszystko, co najbardziej lubimy tworząc metamorfozy mebli – przyznaje Wojtek Wyrobek. – Będzie można w całości umeblować się „Wyrobkami”– dodaje Kamila Hus-Wyrobek.