To było całkiem zwyczajne mieszkanie oddane w stanie deweloperskim, zbudowane w tradycyjnym stylu. Właścicielkę, Ewę, skusiła lokalizacja, praktyczny rozkład i duża ilość dziennego światła. Układ pomieszczeń był idealny dla młodej, energicznej singielki. Czterdziestodwumetrowe mieszkanie mieści bowiem w sobie salon połączony z kuchnią, przestrzenną sypialnię i łazienkę. Na pierwszym spotkaniu z Ewą, gdy rozmawiałyśmy o jej preferencjach i potrzebach, wiedziałam, że to nie będzie zwykły projekt. Obydwie lubimy ocieplony minimalizm wzbogacony elementami vintage. Ze wspólnych dyskusji i poszukiwań zrodziła się klarowna i czysta przestrzeń wypełniona meblami zaprojektowanymi przez architektkę, a także wybranymi przez nią rzeczami z odzysku, z targu staroci i designerskimi dodatkami. Pierwszym krokiem projektowym była zmiana układu funkcjonalnego. Głównym celem projektantki było stworzenie przestrzeni, w której Ewa będzie mogła się zrelaksować i odpocząć po ciężkiej pracy w szpitalu i częstych dyżurach. Priorytetem stała się wygodna, ergonomiczna łazienka, z której usunięta została pralka i wanna, a w zamian za to powstał wygodny prysznic. Zlikwidowano ponadto wszystkie ściany wydzielające kuchnię z salonu, co sprawiło, że strefa dzienna stała się znacznie większa i bardziej funkcjonalna.
Mieszkanie jest przestronne, świeże i jasne. Charakter budują detale, które miały duże znaczenie zarówno dla właścicielki, jak i projektantki. Zaobserwować możemy nowoczesny charakter z elementami z lat 60 i 70-tych. To połączenie nadaje niepowtarzalny i przytulny klimat współczesnemu wnętrzu. W wygospodarowanym niewielkim holu został wyeksponowany zbiór książek wiążący się z szerokimi zainteresowaniami właścicielki dotyczącymi sztuki, architektury i filmu. Ta nieduża przestrzeń stanowi izolację pomiędzy strefą wejścia a resztą mieszkania. Szczęśliwa posiadaczka czterech kątów niestety nie bywa w nich często. Ze względu na intensywną pracę, jada głównie poza domem, w związku z tym kuchnia nie stanowi serca tego miejsca. Funkcję tę przejął duży, rozkładany, biały, lakierowany na wysoki połysk stół, przy którym można spędzać czas z przyjaciółmi, jak również oddać sie pracy naukowej. Charakter strefie kuchennej nadają piękne skandynawskie, drewniane krzesła z lat siedemdziesiątych, obite czarną skórą. Sama kuchnia zaś zachowana jest w powściągliwej, minimalistycznej estetyce, która wraz z białymi ścianami i punktowym oświetleniem powiększa optycznie przestrzeń. Białe fronty wykonane z mdf'u i lakierowane na wysoki połysk zostały przełamane drewnianym blatem i szarym lakobelem. W mieszkaniu znaleźć możemy wiele detali z minionych lat m.in. stolik kawowy wykonany z kafli ręcznie malowanych, rzeźbioną ramę do lustra czy dwa stylowe fotele z lat pięćdziesiątych w nowej tapicerce. Pokój dzienny jest przytulny, dominuje w nim szara nowoczesna kanapa w kształcie litery L obłożona kolorowymi, ozdobnymi poduchami. Ta otwarta przestrzeń sprzyja spotkaniom towarzyskim, czytaniu książek jak również pracy przy komputerze. Wnętrze dopełniają plakaty filmowe z czasów PRL-u oraz wzorzyste tkaniny.
W mieszkaniu zastosowane jest głownie oświetlenie techniczne. Dominują reflektory, które umożliwiają regulację kąta padania światła. Ciepła w tej otwartej przestrzeni dodaje duża czarna lampa umieszczona nad stołem. Sypialnia jest wyjątkowo ważnym elementem tego wnętrza. Właścicielce zależało, aby odważne rozwiązania zachowały jej przytulny charakter. Głównym elementem stała się tapeta imitująca zwierzęce futro, znajdująca się na głównej ścianie pomieszczenia. Istotnym składnikiem wnętrzarskiej kompozycji jest również nieoczywista gama kolorystyczna, w której szarościom towarzyszą soczyste, rudawe fragmenty drewna i ciepłożółta tapicerka fotela. W sypialni znalazło się także miejsce na dużą szafę ukrytą we wnęce oraz stolik nocny znaleziony na targu staroci. Wygodne duże łóżko z tapicerowanym i pikowanym wezgłowiem idealnie pasuje do długich wieczorów przy ulubionej książce, którą oświetlić możemy oryginalną lampą. Reprezentacyjna, kobieca, połyskująca elegancją łazienka jest ulubionym pomieszczeniem pani domu. Zachowana w czarno-biało-rdzawej kolorystyce idealnie nastraja ją każdego ranka. Klimat tego mieszkania jest równie daleki od chłodnego minimalizmu, jak i dekoratorskiego eklektyzmu. To kolejna droga, oparta na miłości do pięknych przedmiotów z historią, szlachetnych, naturalnych materiałów i faktur. Przemyślana struktura wnętrza i naturalna gama kolorów mają ponadczasowy charakter. Dzięki temu we wnętrzu jest przytulnie, nowocześnie i funkcjonalnie.