Atrakcyjna aranżacja powinna być przede wszystkim spójna. Harmonia zastosowanych materiałów, wzorów i dodatków gwarantuje przyjemny dla oka rezultat, który przekłada się na nastrój panujący w danej przestrzeni. Warto zatem poświęcić więcej uwagi doborowi dodatków dopasowanych do ogólnego stylu oraz przeznaczenia urządzanej przestrzeni, zwłaszcza gdy zależy nam na wykreowaniu luksusowego rezultatu.
Zastosowanie odpowiedniej lampy wydaje się być najskuteczniejszą, najszybszą i najbardziej efektowną metodą uzyskania zadowalającego efektu podkreślenia charakteru wnętrza. Kształty lamp, ich kolorystyka, rodzaj zdobień oraz patyn, użycie płatków złota, srebra i szlagmetalu oraz zastosowanie odpowiednich abażurów, pozwalają wzbogacić wystrój modelami specjalnie mu dedykowanymi.
KOLORYSTYCZNE ZESTAWIENIA
Jednym z dość oczywistych sposobów na uspójnienie aranżacji jest dopasowanie elementów pod względem ich kolorystyki. Na tle jasnych ścian i podłóg doskonale sprawdzi się klasyczna lampa w równie subtelnej tonacji kontrastująca z wybarwieniem mebla, na jakim ma być ustawiona. Innym trafionym pomysłem będzie zharmonizowanie kolorów lampy z kolorami tekstyliów, szczególnie w eleganckich, reprezentacyjnych pomieszczeniach. W aurę jadalni z kotarami oraz obrusem, uszytymi z tej samej tkaniny o bogatej fakturze, idealnie wpisze się lampa stołowa z abażurem w odcieniu nawiązującym wprost do zastosowanych materiałów. Kolor lampy do salonu można dobrać do obicia kanap i dekoracyjnych poduszek. Przykładem może być lampa inkrustowana kryształami Swarovskiego, kryta płatkami złota spatynowanego stosownie do barwy materiału.
AKCENT „Z TEJ SAMEJ BAJKI”
Skutecznym aranżacyjnym kluczem może okazać się także powtórzenie surowca (drewno, kamień, metal) pojawiającego się we wnętrzu, na korpusie lampy. I tak, w przestronnym holu znakomicie zaprezentuje się model wytoczony z egzotycznego drewna, ustawiony na tle dekoracyjnego, ażurowego panelu wykonanego z tego samego
gatunku naturalnego surowca uzupełnionego płatkami srebra. Spektakularny rezultat można osiągnąć idąc jeszcze dalej w dziedzinie powielania wnętrzarskich materii i zdecydować się na lampę, której korpus obłożony jest tym samym kamieniem, co ściany pomieszczenia. W eleganckiej łazience będą to np. płytki trawertynu lub onyxu.
DODATEK NA MIARĘ
Często poza estetyką decydujący wpływ na dobór lampy i kształt abażuru ma wielkość dedykowanej jej powierzchni. Na wąskiej konsoli można zastosować model z abażurem w kształcie elipsy, który zajmując mniej miejsca, zachowuje odpowiednie proporcje. Innym rozwiązaniem w przypadku małych mebli lub parapetów są wąskie lampy tralkowe. Nie zajmując dużo miejsca, skutecznie wydobywają urodę stojących obok bibelotów.
SPÓJNE STYLISTYCZNIE
Doskonałym sposobem na stworzenie harmonijnego wnętrza jest uczynienie go spójnym stylistycznie. Lampy powinny więc wpisywać się w wiodącą koncepcję jego wystroju. Chcąc podkreślić piękno zabytkowego biurka, warto wybrać okazały model lampy złoconej płatkowo lub inny, równie bogaty, np. z czerwonego trawertynu współgrający z mahoniowym drewnem ozdobionym okuciami z brązu. Dobrane kolorystycznie chwosty dodatkowo podkreślą styl mebli. W duecie z antyczną, orzechową szafą sprawdzi się lampa, której korpus także wykonany jest z drewna orzechowego o tym samym odcieniu. Przestrzenie urządzone w orientalnym klimacie znakomicie dopełnią np. lampy z drewna wybarwionego na kolor mebli, z nawiązującymi tematycznie zdobieniami. Dodatkiem do gabinetu zdominowanego przez afrykańskie maski i elementy sztuki południowo-wschodniej Azji będzie lampa z drewna tauari, której centralna część zainspirowana została kształtem muszli ślimaka rodzaju Harpa.
GWIAZDA ARANŻACJI CZY NASTROJOWY DETAL?
Dopasowując rodzaj oświetlenia do wystroju, warto uzmysłowić sobie, jakie oczekiwania mamy wobec niego. Lampa może być przecież główną gwiazdą aranżacji albo subtelnym detalem. W nowoczesnym, ascetycznym wnętrzu, w którym ilość elementów dekoracyjnych ograniczona jest do minimum, może ona jak rzeźba, pełnić rolę dzieła sztuki. Zastosowanie nietransparentnego abażuru spowoduje, że światło żarówki, oświetlając intensywnie samą lampę, skupi na niej całą uwagę. W przypadku przestrzeni obfitującej w książki i bibeloty, np. w bibliotece z elegancko oprawionymi woluminami, ciepłe światło lampy, podkreślając kolor skórzanych opraw, zbuduje przede wszystkim odpowiedni klimat. W kuchniach połączonych z jadalniami swoją nastrojotwórczą funkcję spełniają niewielkich rozmiarów modele rozmieszczone na blatach, dzięki czemu pomieszczenia, które z natury powinny emanować miłą, domową aurą, stają się bardziej przytulne.
MARIA KRÓL-KOWALSKA CZŁONKINI ZWIĄZKU POLSKICH ARTYSTÓW PLASTYKÓW POLSKA SZTUKA UŻYTKOWA, AUTORKA EKSKLUZYWNYCH LAMP
Jest Pani członkinią Związku Polskich Artystów Plastyków Polska Sztuka Użytkowa, co świadczy o niebagatelnym dorobku twórczym. Dlaczego Pani pasja skupiła się na świetle?
MKK: Wiele lat temu, realizując wystroje wnętrz, szukałam lamp pasujących stylem, kolorem, fakturą powierzchni, zdobieniami i rozmiarem. Było to trudne, bo zawsze któryś z parametrów nie był spełniony. Uznałam, że drogą do sukcesu w osiągnięciu harmonijnego otoczenia, w którym oświetlenie jest całkowicie zintegrowane z wystrojem, będzie tworzenie lamp z założenia dedykowanych określonemu wnętrzu. Musi to być umotywowany zamysł, a nie przypadek. Olśniło mnie, że najważniejsze jest światło i jako takie powinno grać główna rolę.
To wystarczyło?
MKK: Aby rzucić nowe światło na projektowanie wnętrz – tak. Aby usatysfakcjonować mnie – nie. Pomimo dorobku rozsianego po świecie i realizacjach w Dubaju, Australii czy Stanach Zjednoczonych, cały czas powstają nowe prace, nowe techniki, zmienia się mój sposób myślenia o nich, to nieustanny proces. Odnoszę wrażenie, że ostatnio wyraźnie przyspieszający. Czas, w przeciwieństwie do światła, towarzyszy nam nawet w ciemności…
Rozpoznawalny styl Pani lamp, uznanie środowiska, zlecenia od wpływowych klientów, a nawet próby podrabiania Pani dzieł z przypisywaniem sobie ich autorstwa – czy to nie powód do satysfakcji?
MKK: Przyświeca mi myśl, że gdy zaczyna się podrabiać artystę jeszcze za jego życia, to ma on prawo czuć, że trafia w rynek. Gdy jego dzieła padają łupem złodziei, ma prawo czuć się spełniony. To przewrotny, ale wielki komplement dla twórcy. Jednak moje satysfakcje dopiero wchodzą w strefę światła.