Wyposażenie

Inspiracje

Nastrój malowany ogniem

Tekst Magda Pawluk-Jaroszewicz • Zdjęcia MCJ; www.mcj.istore.pl

2019-02-13
Nastrój malowany ogniem

Choć ogień to potężny żywioł, człowiek czuje potrzebę otaczania się nim. Odkąd ujarzmiono płomień, stale towarzyszy on ludziom w codziennym życiu, dając przyjemne ciepło i wyczarowując wokół magiczny nastrój. Najpiękniej prezentuje się jednak w efektownej oprawie paleniska, które ostatnio coraz częściej przybiera postać biokominka – nowoczesnej odpowiedzi na potrzeby użytkowników.

 

 

W czasach antycznych ogień był postrzegany jako pierwiastek boski, wymagający otaczania czcią. Według mitologii greckiej ludzkość zawdzięcza umiejętność obchodzenia się nim Prometeuszowi, który wykradł płomień z Olimpu i nauczył, jak go używać. W kontekście kulturowym żywioł ten stał się symbolem życia oraz energii, zaś dla fizyków czy chemików stanowi zjawisko towarzyszące procesowi spalania, a składają się na nie: emisja ciepła, światła poruszającego się w wyniku ruchów powietrza oraz dźwięku (syczenie lub trzaski). Suma tych cech daje obraz prawdziwego, naturalnego piękna, które można obserwować nawet codziennie, jeśli swoje mieszkanie wyposażymy w kominek. Rosnącym zainteresowaniem cieszą się zwłaszcza te innowacyjne i ekologiczne, zasilane biopaliwem, pozbawione wad tradycyjnych palenisk na drewno, gwarantujące większą swobodę aranżacyjną, a dodatkowo wyróżniające się stylowym wyglądem. To już nie tylko praktyczne urządzenie, lecz także efektowna dekoracja do salonu, sypialni, łazienki, gabinetu czy reprezentacyjnego holu. Duże zróżnicowanie modeli pozwala optymalnie dobierać charakter akcesorium do indywidualnych potrzeb danego pomieszczenia, a uniwersalność zapewnia nieskomplikowana budowa.

 

 

PŁOMIENNA ZABUDOWA

Klasyczny kominek często przyjmuje postać konstrukcji zintegrowanej ze ścianą czy to przez organizację dedykowanej zabudowy, ozdobnego portalu, czy przez wykonanie wnęki, zabierając przy tym pokaźną ilość miejsca. Znacznie mniej przestrzeni wymagają przeznaczone do umieszczenia w zagłębieniu biopaleniska. Po pierwsze mają kompaktowe gabaryty, a po drugie nie potrzebują integracji z przewodem kominowym. Jako niezależne urządzenia mogą być więc montowane w dowolnej lokalizacji. By stać się oryginalną ścienną dekoracją, wymagają wyłącznie niewielkiej niszy, w jaką idealnie się wkomponują, obdarzając domowników zachwycającym widokiem, nawet kiedy w ich komorze nie lśni jeszcze ciepły płomień. Jednak efekt uzyskany po zaaplikowaniu niekopcącego i niegenerującego dymu ekologicznego paliwa (bioetanolu) oraz jego podpaleniu będzie znacznie bardziej spektakularny. Świetlista łuna może zalśnić w otwartym, niczym nieosłoniętym modelu, zostać częściowo odgrodzona od obserwujących niską taflą hartowanego szkła albo być odizolowana całościową transparentną szybą w formie uchylnych drzwiczek. Sama obudowa – wykonana ze stali nierdzewnej (szlifowanej lub nie) – stanowi natomiast estetyczną ramę i eleganckie tło dla ognia, przyjmując najróżniejsze kształty – od prostokątów czy kwadratów po elipsy.

 

 

 

WIDOCZNA DEKORACJA

Kolejnym sposobem na ożywienie pomieszczenia widokiem gorejącej łuny jest montaż biokominka w wersji wiszącej. Jego ogromny atut stanowi oryginalny wygląd, ale także możliwość zamocowania na dowolnej wysokości. Stosownie do zamysłu aranżacyjnego, umiejscowimy go więc nieznacznie ponad podłogą, jak i na wysokości wzroku – w strefie, gdzie dotąd zwykliśmy umieszczać obrazy. Przecież jako dekoracja ekologiczne palenisko powinno być widoczne. W tej dziedzinie urządzeń również możemy liczyć na duże zróżnicowanie pod względem wzornictwa. Znajdziemy bowiem warianty w masywnej ramie, o wiele subtelniejsze modele złożone jedynie z przykręcanej do muru lśniącej płyty zintegrowanej z wąską kasetą na wkład (niekiedy osłoniętej od frontu niską szybą) czy wąskie, długie egzemplarze w orientacji pionowej z niewielką strefą spalania. Te ostatnie doskonale sprawdzą się np. zawieszone na betonowym filarze. Wszystkie natomiast zbudują nastrojowy klimat w niejednym wnętrzu, znakomicie komponując się zwłaszcza z nowoczesnymi przestrzeniami.

 

 

 

WIĘCEJ SWOBODY

Za gwarantujące największą swobodę słusznie uznawane są biokominki wolnostojące, jakie nie potrzebują ani zabudowy, ani pionowej podpory w postaci ściany. To niezależne konstrukcje, które można postawić niemal wszędzie – na podłodze, meblu czy parapecie. Z racji swej mobilności stały się wszędobylskie. Zaglądają do salonów, kuchni i łazienek, lecz także do ogrodów, na tarasy lub balkony, wszędzie czując się dobrze. Rozbudowane modele, często wyposażone w stabilizującą podstawę, zostają pierwszoplanowymi bohaterami aranżacji, natomiast te o mniejszych gabarytach wymagają ustawienia na podwyższeniu. Doskonale nadają się więc na dekorację stolika kawowego, kuchennej wyspy z bufetem, komody czy łazienkowego blatu. Przeszklone kostki, płonące kolumienki, a nawet paleniska obramione stalową konstrukcją, pozostawiające wolny dostęp do linii ognia z obu stron dają możliwość podziwiania malowniczych efektów procesu spalania z różnych perspektyw i wielu części pomieszczenia, kreując przy tym wyjątkową atmosferę oraz dbając o domowy mikroklimat – wszak wiele modeli wzbogacono o nawilżacze. To nic innego, jak dodatkowa komora, w jaką wlewa się wodę bądź olejki eteryczne, uzyskując efekt nasycenia powietrza parą lub aromaterapii. W takiej sytuacji możemy więc nie tylko podziwiać piękno ognia, design nowoczesnych biokominków, lecz także stworzyć korzystne warunki do codziennego funkcjonowania w domowych wnętrzach.