Arne Jacobsen był przedstawicielem modernizmu, ale projektował też przedmioty sztuki użytkowej. Krzesło "Mrówka" i fotel "Jajko" to właśnie jego dzieła. Wielu nazywa go ojcem duńskiego wzornictwa. W projektach Jacobsena widać przede wszystkim funkcjonalizm.
Studiował w Szkole Technicznej w Kopenhadze (1919-1924) oraz w Akademii Sztuk Pięknych (1924-1927). Na Wystawie Paryskiej w 1925 Jacobsen zetknął się bliżej z ideami Le Corbusiera i Gropiusa.
Na początku swojej kariery architekta wygrał konkurs Duńskiego Stowarzyszenia Architektów na „Dom przyszłości“. Dom był zbudowany ze szkła i betonu, miał spiralny kształt i płaski dach. Obiekt posiadał ciekawe i nietypowe udogodnienia, m.in. lądowisko dla helikoptera oraz „garaż” dla łodzi. Był to rzeczywiście dom przyszłości „naszpikowany” nowoczesnymi rozwiązaniami, które mogłyby być użyteczne także i w naszych czasach – np. w środku znajdował się specjalny taśmociąg do przesyłania korespondencji pocztowej.
Duński architekt zajmował się także projektowaniem mebli. Źródłem jego inspiracji były dzieła małżeństwa amerykańskich designerów R. i Ch. Eamsów (zob. Decoration & Design nr 1). Arne Jacobsen tak samo jak małżeństwo z USA wykorzystywał sklejkę w projektowaniu swoich mebli. Podobnie zresztą jak Charles Eams współpracował ze swoją żoną, która z kolei tak jak Ray Eams zajmowała się projektowaniem tkanin.
Arne Jacobsen w projektowaniu mebli zaczął od „ulubionego” mebla wszystkich designerów, czyli od krzesła. „Mrówka” miała trzy metalowe nogi przymocowanie do siedziska wykonanego ze sklejki. Krzesło miało być w swoim zamierzeniu tanie i lekkie, dostępne dla przeciętnego konsumenta, żeby pasować do typowego małego mieszkania, jakie budowano w powojennym czasie w Danii. Mebel odniósł sukces w sprzedaży mimo początkowych obaw, że klienci będą bać się jego nietypowej konstrukcji. „Mrówka” dziś jest jedną z ikon designu. W samej zaś ojczyźnie Jacobsena stała się meblem powszechnym zarówno w instytucjach użyteczności publicznej jak i lokalach prywatnych. Architekt, w tym wypadku może bardziej designer odniósł wielki sukces - Jacobsen z czasem zaprojektował całą serię krzeseł . Bardzo popularnymi krzesłami są też „Egg Chair”, „Series 7” oraz „Swan”. Tu warto podkreślić, że „Łabędz” był pod koniec lat pięćdziesiątych bardzo nowoczesnym fotelem – mebel nie posiadał linii prostych, a cechowały go wyłącznie łuki.
W latach 60., Duńczyk zaprojektował Royal Hotel (dzisiejszy Radisson) w Kopenhadze. Hotel był zaprojektowany dosłownie od podstaw – wnętrza, począwszy od mebli, lamp, przez dywany, zasłony, krany, klamki, a nawet popielniczki! Do wyposażenia hotelu należały właśnie krzesła „Jajko" i "Łabędź". Dziś hotel jest mekką wielbicieli designu. Do ciekawostek należy fakt, że Stanley Kubrick kręcił w hotelu Royal sceny do "Odysei kosmicznej2001". Reżyserowi bardzo spodobał się nowoczesny i nietypowy design pomieszczeń…
Jacobsen przywiązywał w swoich projektach dużą wagę do proporcji, co wielokrotnie podkreślał. W jednym z wywiadów powiedział: „Tym co czyni starożytne egipskie świątynie pięknymi są właśnie proporcje ..., a kiedy patrzymy na najbardziej podziwiane renesansowe i barokowe budynki, to także dostrzegamy, że w nich wszystkich proporcje są idealne. Proporcje są najważniejsze".
Arne Jacobsen był bliski ideom Le Corbusiera i Gropiusa. Architekt dojrzewał w okresie „panowania” zarówno tradycyjnych poglądów na architekturę oraz modernizmu, było to odczuwalne w Danii, gdzie ścierały się nurty neoklasyczny i narodowy. Z czasem projektował coraz bardziej nowocześnie zgodnie z duchem modernizmu, jednocześnie pozostając w duńskiej tradycji architektury, gdzie zauważalna był oszczędność formy. Arne Jacobsen był oczywiście architektem, ale dzięki meblom/produktom z którymi stykamy się na co dzień chyba mocniej zapisał się w naszej świadomości jako designer. Arne Jacobsen oprócz mebli projektował także tkaniny, tapety, naczynia, lampy i jest dziś powszechnie uważany za ojca nowoczesnego, duńskiego wzornictwa.